Wracając z południowo-wschodniej Azji postanowiłem wrócić w stronę Europy przez Koreę. Od jakiegoś czasu byłem ciekawy tego kraju, ponieważ wśród moich znajomych kilkoro jest absolutnymi fanami tej kultury, więc pojechałem zahaczyć o Koree Południową przynajmniej na chwilę. Okazało się, że 3 dni na Seul to trochę za mało.
Seul w 3 dni – Co warto zobaczyć?
Wszystkie atrakcje, w jakich byłem:
Gyeongbokgung Palace
Jeden z pałaców królewskich w Seulu. Miałem czas na zwiedzenie jednego. Teren bardzo duży, sporo historii, kilka budynków, dużo zieleni czy jeziorko. Bardzo dużo zarówno Koreańczyków, jak i turystów z innych krajów. Wrażenie jak najbardziej pozytywne. Co mnie bardzo zaskoczyło to tabliczka, że tu kiedyś stał budynek pałacowy, ale podczas okupacji Korei przez Japończyków, ci zabrali go i wywieźli w całości do Japonii.
Bukchon Hanok Culture Village
Wioska z dużą ilością Koreańskiego Folkloru położona w mieście. Dużo budynków, które wyglądają jak z filmów. Sporo było dziewczyn poprzebieranych w ludowe stroje i robiących sobie tutaj zdjęcia. Miałem wrażenie, jakbym trochę cofnął się w czasie. Warto usiąść na chwilę i podelektować się widokami w jednej z herbaciarni czy kawiarni.
Koreańska Strefa Zdemilitaryzowana – DMZ
Na strefę poświeciłem odrębny wpis, przeczytasz o niej tutaj -> Koreańska Strefa Zdemilitaryzowana.
Seoul Tower
Wieża położona na wzgórzu. Kolejne miejsce spotkań Koreańczyków. Niekoniecznie trzeba wchodzić na punkt widokowy na wieży. Ze wzgórza, na którym się znajduje, jest świetny widok na drapacze chmur w mieście. W środku znajduje się galeria handlowa ze sklepami z cenami premium. Był też tunel stworzony z telewizorów. Świetne wrażenie, możesz zobaczyć tutaj -> TV Tunnel. Pod wieże można się wybrać piechotą lub podjechać autobusem miejskim, lub kolejką.
Namdaemun Market
Nocny market położony w dzielnicy handlowej, czyli jedzenie i wszelakie sklepy. Można spróbować czegoś lokalnego, kupić kosmetyki czy jakąś pamiątkę. Mnóstwo ludzi dookoła. Smakowały mi słodycze marki Lotte, chociaż niektóre smaki są naprawdę dziwne. Lotte to dosyć znana koreańska marka. Od jakiegoś czasu są nawet właścicielami naszego Wedla.
Seoullo 7017
Sieć wiaduktów dla pieszych położona nad ulicami miasta. MEGA. Polecam się przejść, szczególnie nocą. Tereny zielone, ogrody czy pianina, na których można pograć, a to wszystko wśród okien wieżowców.
Insadong
Typowa ulica handlowa. Sporo knajpek czy sklepików z pamiątkami, czy kosmetykami. Mogę polecić kartki wytwarzane ręcznie, są bardzo oryginalne i niezbyt drogie, więc nadają się świetnie na prezent J. Tutaj też popróbowałem trochę lokalnej kuchni i wina ryżowego. Jedzenie bardzo na plus, wino raczej na minus.
Cheonggyecheon Stream
Tunel w korycie rzeki, znajdujący się kilka metrów pod poziomem gruntu. Kolejne miejsce, które odseparowuje nas od ruchu ulicznego, w środku sporo roślinności, czasem odbywają się w środku wydarzenia kulturalne.
Seoul City Walls
Mury miejskie. Zostały wybudowane pod koniec XIV wieku. W Seulu pozostało kilka fragmentów. Można się po nich przejść i pozwiedzać okolicę.
Nietypowa atrakcja
Gdy wychodziłem z restauracji, zostałem zaczepiony przez dwie dziewczyny. Trochę to było dziwne, bo zagrodziły mi drogę i coś zaczęły do mnie mówić. Okazało się, że to studentki turystyki i zaprosiły mnie na spędzenie dnia w tradycyjnym koreańskim domu. Dały mi adres i poszedłem tam ostatniego dnia pobytu. Najpierw odprawiliśmy tradycyjne modły trwające ponad 30 minut w intencji przodków i naszych życzeń. Później miałem okazję skosztować tradycyjnej koreańskiej kuchni i oczywiście porozmawiać. Bardzo ciekawie doświadczenie.
Jak dostać się do Seulu?
Lot lata bezpośrednio, ale jest dosyć drogo. Można pomyśleć o locie z przesiadką np. Finnair czy Air China. Najtaniej jest znaleźć lot budżetowych linii np. do Bangkoku i stamtąd już latają tanie azjatyckie firmy.
Na terenie Korei Południowej można spędzić do 90 dni bez wizy. W trakcie lotu stewardessy rozdają kwestionariusze, które trzeba wypełnić. Po wylądowaniu na lotnisku jest przeprowadzany mały wywiad przez służby celne. Nie dostajemy pieczątki do paszportu, tylko karteczkę.
Seul w 3 dni – Informacje praktyczne
- Na lotnisko w Incheon lepiej przylecieć w dzień niż w nocy, ponieważ w nocy jest problem z dostaniem się do Seulu. Kolej nie kursuje i jeździ tylko jeden nocny autobus na godzinę. Przyleciałem koło północy i czekałem dwie godziny, ponieważ była ogromna kolejka, a robiła się ona ciągle coraz większa. Nocny autobus odjeżdża spod wyjścia 6A. Ile kosztuje 60 km nocną taryfą nie chciałem sprawdzać
- Mapy Google tutaj nie sprawdzają się dobrze. Nie działa nawigacja, jest tylko niedokładny plan miasta naniesiony na mapy. Podobno spowodowane jest to tym, że obydwie Koreę są dalej w stanie wojny. Zamiast Map Google korzystałem z Maps.ME do nawigacji po mieście
- Jeśli nie masz miejskiej karty transportowej, to w autobusie nie kupuje się biletu, tylko wrzuca kasę to takiego plastikowego czegoś koło kierowcy. Trzeba mieć odliczoną kwotę
- Do komunikacji miejskiej najlepiej ściągnąć aplikacje na telefon z rozkładem jazdy i schematem. Innej opcji nie znalazłem
- Z Bankomatami jest spory problem, bo niektóre nie obsługują zagranicznych kart, inne pobierają sporą prowizję. A największy problem jest z ich obsługą. Milion przycisków, nie wiadomo, co i jak klikać.
Zdjęcia z Seulu
Seul w 3 dni – koszty i przykładowe ceny
- Nocny autobus z lotniska Incheon do Seulu – 9 000₩(30zł)
- Kimczi i ryżowe wino w restauracji – 11 000 ₩(37zł)
- Wejście do Pałacu Gyeongbokgung – 3 000₩(10zł)
- Bilet autobusowy – 1 200₩(4zł)
- Kilka stacji metra – 1350 ₩(4,5zł)
- Wstęp na Seul Tower kosztuje – 10 000₩(34zł), dla bombelkow – 8 000₩(27zł)
- Nocleg w prywatnym pokoju – 85zł.
Był to nocleg w prywatnym, bardzo małym, jednoosobowym pokoju w czymś w rodzaju akademiku w imprezowej dzielnicy Jongkak.
Myślę, że jak na 3 dni te wszystkie atrakcje to trochę sporo, ale da się to zrobić :). Wydałem lekko ponad 700zł. Seul bardzo mi się podobał. Cała infrastruktura miasta mimo ogromnych wieżowców wydaje się bardzo przyjazna, a w centrum miasta ciągle są organizowane różne wydarzenia.
Daj znać, jeśli pomogłem :)