Szpital w Krabi – Sam na końcu świata pogryziony przez psa
Cóż zdarzyło się, pogryzł mnie pies. Głupio, że już czwartego dnia mojej podróży. No, ale nic na to nie poradzę. Jako że wścieklizna w krajach południowo-wschodniej Azji to przypadek dość powszechny to wolałem pójść do lekarza. A było to nie lada wyzwanie. Zaczynając od znalezienia szpitala a kończąc na dogadaniu[…]
Czytaj dalej...