Wracając z Azji do Europy miałem do wyboru wrócić przez Seul lub Singapur. Zdecydowałem się na Koreę z powodu możliwości zobaczenia Koreańskiej Strefy Zdemilitaryzowanej. O samym Seulu przeczytasz tutaj -> Seul w 3 dni.
Jest to kawał historii obydwu Korei. W wyniku rozgrywki światowych mocarstw po drugiej wojnie światowej podzielono jeden naród na dwie części. W ogóle historia Korei bardzo przypomina mi historię Polski, jest to również kraj od zawsze atakowany i okupowany przez wszystkich.
Koreańska Strefa Zdemilitaryzowana – Jak się dostać?
Na wycieczkę jechałem z firmą Seoul City Tour -> http://seoulcitytour.net/English/. Była to poranna wycieczka trwająca od 7.30 do 14.30. Kierowca przyjeżdża pod hotel takim małym busikiem i podwozi do większego autobusu. Wracając wysiadamy w centrum Seulu pod City Hall. Płaci się na miejscu, można gotówką lub kartą. Lepiej jest gotówką, ponieważ kartą jest 10% drożej.
Wycieczki czasem są odwoływane, czasem nie można zwiedzić niektórych atrakcji jak np. JSA (Joint Security Area), czyli miejsca w Strefie Zdemilitaryzowanej, gdzie negocjują ze sobą Koreańczycy z północy i południa. Tak było w moim przypadku, ponieważ właśnie trwały negocjacje. W czasie, gdy to piszę (listopad 2019), wycieczki są całkowicie odwołane z powodu szalejącego Afrykańskiego Pomoru Świń w Korei Północnej i strachem, że zwiedzający strefę z pomocą dzików przeniosą wirusa do Korei Południowej.
Koreańska Strefa Zdemilitaryzowana – Zwiedzanie
Wycieczka wygląda w ten sposób, że podróżujemy autobusem po atrakcjach w okolicach Strefy Zdemilitaryzowanej. W trakcie jazdy przewodnik opowiada różne ciekawostki o historii Korei. Najbardziej podobała mi się o założycielu marki Hyundai, który urodził się w Korei Północnej, lecz miał szczęście znaleźć się po południowej stronie. Podczas touru zwiedzamy takie miejsca jak: Imjingak Park, Dora Observatory, Third Infiltration Tunnel czy Dorasan Station.
Imjingak Park
To tak jakby ostatnie miejsce przed tym, co zaczyna być ciekawe. Jest most czy punkt widokowy. Jednak najlepsze zaczyna się za rzeką.
Dora Observatory
Kilkupiętrowy budynek zbudowany na wzgórzu. Z obserwatorium jest widok na Strefę Zdemilitaryzowaną i Koree Północną. Jak się patrzyłem przez teleskop na miejscówki z północnokoreańskimi flagami, to czułem mały dreszczyk.
Third Infiltration Tunnel
Najbardziej podobało mi się tutaj, ponieważ do tego tunelu można wejść. Kopali go Koreańczycy z północy, żeby dostać się niepostrzeżenie do Seulu. Bardzo możliwe, że im by się to udało, gdyby nie wysoko postawiony północnokoreański wojskowy, który przeszedł na stronę południową. Tuneli było łącznie cztery. Sam tunel jest dosyć wąski i idzie się pod ziemią kilkaset metrów. Zaprojektowany został, żeby dwóch Koreańczyków mogło iść obok siebie, ale z dwoma turystami jest problem i ciężko się minąć. Na końcu znajduje się kilka betonowych ścian z małymi otworami na karabiny. W okolicach Tunelu nie można robić zdjęć.
Dorasan Station
To stacja kolejowa czekająca na pojednanie obydwu Korei. Jeśli tak się stanie, to będzie można stąd dojechać nawet do Lizbony. Można kupić pamiątkowy bilet do Korei Północnej i dostać nawet pieczątkę przypominającą taką do paszportu.
Powrót do Seulu
Wracając do Seulu, zatrzymujemy się jeszcze na obiad. Tzn, obiad jedzą ci, którzy wzięli droższą opcję wycieczki. Reszta czeka około pół godziny przed lokalem. O 14:30 zostajemy wypuszczeni przed City Hall. Wycieczka bardzo mi się podobała i dowiedziałem się nowych, ciekawych rzeczy, także gorąco polecam.
Co zobaczyć w Seulu opisałem tutaj -> Seul w 3 dni.
Daj znać, jeśli pomogłem :)