Kiedy rezerwowałem nocleg na Siquijor, wziąłem od razu rezerwacje z góry na cały tydzień, ponieważ byłem już trochę zmęczony dwumiesięczna podróżą i powiedziałem sobie, że będę leżał cały tydzień na hamaku i pił drinki podziwiając wspaniały zachód słońca, ale „niestety” moja wewnętrzna chęć szwendania się wzięła górę i odwiedziłem kilka miejscówek. Dzięki temu, mogę skrobnąć kilka zdań na temat tej wyspy.
Jak się dostać na Siquijor?
Z Manili najszybciej dostać się samolotem lądując na lotnisku w Dumaguete. Do Dumaguete dostępne są też loty z Cebu. Następnie z Dumaguete trzeba udać się promem na Siquijor. Promy wyruszają kila razy dziennie. Rejs trwa kilkadziesiąt minut.
Ja płynąłem tutaj promem z Bohol z miasta Tagbilaran. Z promami na Filipinach to jest dziwna sprawa, bo ceny promów poszczególnych linii różnią się nawet dwa, trzy razy. Nie wiem w sumie czym się różnią, że jest aż taka różnica w cenie. Może komfortem? Ale w przypadku niezbyt długiego czasu podróży nie robi mi to różnicy, więc starałem się brać najtańszą opcję. W tym przypadku koszt linią Lite wyniósł mnie 300₱, a prom konkurencji kosztował prawie 1000₱. Jest różnica? 😀
Byłem późno około 23 w porcie. Martwiłem się, że o tej porze będzie problem z transportem do noclegu, ale na turystów czekają „taksówkarze” na trójkołowcach czy skuterach, więc nie ma problemu.
Atrakcje na Siquijor
- Plaże – Piaszczyste plaże, widoki są naprawdę świetne
- Wodospady – Na wyspie znajduje się kilka miejscówek. Najbardziej podobało mi się Camnuhagay Falls. Można polatać na takiej jakby linie. Płaci się co łaska za parking i za „przewodnika”, który cię oprowadza czy robi zdjęcia
- Century Old Balete Tree – Drzewo faktycznie wyglądało na bardzo stare. Atrakcją są rybki, które obgryzają stópki. Te większe są tak duże, że wydaje się, że potrafią obgryźć palca
- Butterfly Sancutary – Motyle do zobaczenia tak jakby w szklarni. Nic specjalnego. Niedaleko na szczycie góry znajduje się punkt widokowy
- Nurkowanie i snorkelowanie. Sporo osób przyjeżdża tutaj ze względu na rafę. Podobno Siquijor to świetne miejsce do nurkowania. Ja jeszcze nie mam uprawnień, więc się nie wypowiem.
Jak wygląda Siquijor?
Informacje praktyczne
- Koszty i wszystkie miejsca, które zobaczyłem na Filipinach, opisałem tu -> Filipiny w miesiąc
- Po wyspie najlepiej poruszać się skuterem. Z wynajęciem jak na razie nie ma problemu, ale zaczynają się pytać o prawo jazdy. Trochę się nie dziwie, bo w ciągu jednego tygodnia na własne oczy widziałem jak jedna osoba przy próbie zatrzymania się wpadła do rowu. Też dziewczyny, które mieszkały w tym samym noclegu co ja rozwaliły skuter. Mogę polecić skuter Honda Beat. Bardzo mało pali
- Lokale z jedzeniem Filipińskim są sporo tańsze, ale głównym ich składnikiem jest ryż. Coś bardziej mięsnego, czy pizza w restauracjach z kuchnią zachodnią są droższe
- Na Siquijor mieszka na stałe kilkoro Polaków
- Co wziąć na taką wycieczkę w minimalistycznej wersji opisałem tutaj -> Jak się spakować do Azji
Siquijor – Koszty i przykładowe ceny
- Prom z Bohol na Siquijor – 300₱(21zł)
- Taksi skuterowe z portu do noclegu (20km) – 250₱(18zł)
- Pizza – 360₱(26zł)
- Śniadanie w filipińskiej kuchni – 55₱(4zł)
- Butterfly Sanctuary – 100₱(7,3zł)
- Century Old Balete Tree – 10₱(0,7zł)
- Wypożyczenie skutera, doba – 350₱(25,5zł)
- Doba w domku Isla De Paz – 63zł
Nocleg nazywał się Isla de Paz Beach Resort. Znajduje się on w miejscowości San Juan. Prywatny, duży pokój w chatce. Bardzo miła właścicielka z małym diabełkiem. Rezerwowałem z Booking. Jeżeli chcesz 60zł zniżki na pierwszą rezerwację to mam dla Ciebie prezent -> TUTAJ
Z Siquijor popłynąłem promem do Dumaguete. O Dumaguete możesz przeczytać tutaj -> Dumaguete.
Daj znać, jeśli pomogłem :)