filipinskie-mango

Angeles City i Clark – filipińska Pattaya

Zastanawiałem się, czy opisywać Angeles, bo tutaj oprócz centrum handlowego i ulicy z burdelami nic ciekawego tu nie ma. Historia tego miejsca jest taka sama jak tajskiego miasta Pattaya. Duża baza wojskowa Amerykanów w okolicy i tak to się wszystko zaczęło. Drugą zaletą Clark Air Base jest lotnisko, dzięki czemu Angeles jest dobrym miejscem przesiadkowym. Byłem tutaj dwa razy, raz wracając z Mindanao, a drugi raz lecąc do Korei Południowej.

Atrakcje w Angeles   

Zdecydowanie brak tu atrakcji. W porządku jest centrum handlowe. Byłem tam w kinie. Seansy są również w języku angielskim. Prawie że po drugiej strony drogi jest słynna „Walking Street”. Można sobie pochodzić. Największe wrażenie zrobili na mnie starsi panowie z Niemiec, którzy wyskoczyli około czterdziesto-osobową grupą z autobusu i udali się na przechadzkę. W nocy na samej ulicy to impreza, pełno barów, tańczących babek przed lokalami. Zaczepiali mnie też goście czy nie chce kupić trochę fajek, dragów albo cialis. Cialis to coś w stylu viagry. Oprócz tego pochodziłem jeszcze po centrum, ale nic ciekawego.

Kilka fotek z Angeles

centrum-angeles
Jedyny ładny budynek w całym Angeles
garbus-angeles
Skąd tu się wziął garbus to nie wiem
angeles-garbus
filipinskie-mango
Filipińczycy twierdzą, że ich mango jest najlepsze. Zgadzam się z tym w 100%
piffka
Piwka w dobrym towarzystwie zawsze spoko
angeles-hotel-na-godziny
Ciekawe po co komu hotel tylko na 2 godziny 😀
hellboy-w-kinie
A w kinie grali Hellboya. Brakuje mi w Polsce filmów po angielsku
clark-airport-asf
O ASF jest informacja nawet na Filipinach
clark-airport-kolowanie
Kołowanko przed wylotem do Korei

Informacje praktyczne

  • Koszty i wszystkie miejsca, które zobaczyłem na Filipinach, opisałem tu -> Filipiny w miesiąc
  • Z lotniska w Clark do centrum macie okazję przejechać się klimatyzowanym jeepneyem za 100 pesos(8zł)
  • Z okolic SM Mall a dokładniej z przystanku Main Gate, który znajduje się jakieś 500m w stronę miasta od galerii naprzeciwko Jollibee można pojechać w okolice lotniska za 20pesos(1,5zł)
  • Gdy jechałem tutaj z Manili w okresie świąt wielkanocnych, to w terminalu autobusowym była wielka kolejka, na co najmniej kilka godzin oczekiwania. Poszedłem na terminal znajdujący się po drugiej stronie drogi i wszedłem do autobusu od razu, a nie było jakoś drogo. Więc warto się rozejrzeć
  • Dwa dni po moim wylocie z Filipin z lotniska w Angeles, było trzęsienie ziemi i terminal z którego leciałem się zawalił. Miałem sporo szczęścia. Na zdjęciach wyglądało to nie za ciekawie -> tutaj artykuł
  • Niedaleko Angeles w San Pedro w Wielki Piątek, można zobaczyć nabożeństwo ukrzyżowania. Ekstremalna wersja, bo przybijają ludzi żywcem do krzyża
  • Co wziąć na taką wycieczkę w minimalistycznej wersji opisałem tutaj -> Jak się spakować do Azji.

Podsumowanie

Jeśli nie jesteście zainteresowani seksturystyką to nie warto tu zostać chociażby dnia. Natomiast Angeles jest dobrą bazą wypadową na północne rejony wyspy Luzon, do takich miejsc jak Baguio, Sagada czy Banaue. Ponieważ tam da się dostać tylko autobusem, a stąd jest najbliżej. Ja udałem się stąd do Baguio. O Baguio możesz przeczytać tutaj -> Baguio.

Daj znać, jeśli pomogłem :)